7 najpiękniejszych pieszych szlaków, które warto przejść

Zima nie sprzyja dłuższym wędrówkom, ale to idealna pora na wspominanie albo planowanie kolejnych podróży. Nasz urlop ma tylko 28 dni i staramy się nimi tak zarządzać, żeby móc jak najczęściej być w górach. Czasem są to tylko weekendowe wyjazdy, czasem dłuższe. Tym razem zaszaleliśmy, puściliśmy wodze fantazji bez żadnych ograniczeń urlopowych i z trafioną szóstką w Lotka stworzyliśmy ten wpis. 



7 NAJPIĘKNIEJSZYCH PIESZYCH SZLAKÓW, KTÓRE WARTO PRZEJŚĆ



Lista miejsc, które chcemy odwiedzić stale się powiększa, ale na początek wybraliśmy siedem najpiękniejszych szlaków, które chcielibyśmy przejść w pierwszej kolejności. 

Niektóre z nich są dłuższe, inne krótsze. Ale czasem wcale nie chodzi o to, żeby zdobyć jakiś szczyt. Bardziej liczy się droga i to czego możesz doświadczyć podczas wędrówki. Ciężko to wytłumaczyć, ale w górach ma się wrażenie, że czas płynie wolniej i można uciec do codziennej gonitwy. A na tych szlakach pośpiech wcale nie jest wskazany, wręcz przeciwnie! Szkoda czasu na sen przy takich okolicznościach przyrody. I wtedy też okazuje, że czasem niewiele potrzeba człowiekowi do szczęścia. 


To co ruszamy? Zaczniemy patriotycznie, później będzie trochę europejsko, a skończymy daleko w świecie! 


GŁÓWNY SZLAK BESKIDZKI


Główny Szlak Beskidzki imienia Kazimierza Sosnowskiego jest najdłuższym polskim szlakiem. Wiedzie przez sześć wyjątkowych polskich pasm górskich, zaczynając od Beskidu Śląskiego, Żywieckiego, dalej idąc przez Gorce, Beskid Sądecki i Beskid Niski, kończąc na najbardziej odległych Bieszczadach. W trakcie wędrówki zdobyć można między innymi Baranią Górę, Babią Górę, Turbacz, Radziejową czy Halicz.

Czerwony szlak liczy sobie około 500 kilometrów (liczba waha się między 495 a 518 km), a ile czasu zajmuje jego przejście? Odpowiedź wbrew pozorom nie jest prosta, bo to zależy od kilku czynników takich jak tempo przejścia, kondycja, warunki pogodowe itp. Maksymalnie przejście zajmuje około 21 dni, ale trasę można pokonać także w krótszym czasie. 





To nie lada wyzwanie i przygoda dla osób, które dotychczas wybierały dłuższe jednodniowe wędrówki i chodziły z całym ekwipunkiem po górach od schroniska do schroniska. Przejście całego GSB z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością wśród miłośników aktywnego spędzania wolnego czasu. Może to i trochę nietypowe i szalone, ale jak widać coś w tym musi być! 


Jeśli jesteście zainteresowani tym jak wygląda przejście Głównego Szlaku Beskidzkiego i cała logistyka z tym związana koniecznie przeczytajcie ten tekst Łukasza Supergana. 


ORLA PERĆ 



Szlak, który liczy sobie "tylko" 4,3 kilometra jest uznawany jest za jeden z najpiękniejszych i zarazem najtrudniejszych oraz najbardziej wymagających w polskich górach. Orla Perć, która ma swój początek na Przełęczy Zawrat prowadzi przez Zamarzłą Przełęcz, Kozi Wierch i Granaty kończy się na Krzyżnem. Zanim zdecydujemy się na przejście całego szlaku od razu, warto spróbować swoich sił na poszczególnych odcinkach. 


Pod względem czasu przejścia różni się od pozostałych wymienionych, bowiem w warunkach letnich zajmuje około 8 godzin bez czasu na odpoczynek, posiłek czy przerwy na zdjęcia. 




Nie jest to z pewnością szlak dla początkującego turysty, bowiem wymaga dobrej kondycji fizycznej, znajduje się tam sporo ekspozycji i w niektórych miejscach przepaści. Dla ułatwienia znajdują się łańcuchy, klamry i drabinki. Warto pamiętać, że fragment szlaku od Zawratu na Kozią Przełęcz jest jednokierunkowy. W sezonie letnim Orla cieszy się wciąż niesłabnącą popularnością i w niektórych miejscach tworzą się kolejki. 

W tym roku przeszliśmy Granaty, czyli fragment, który uchodzi za najłatwiejszy. Okazało się, że nie taki diabeł straszny jak to malują i chcemy więcej! 


SZLAK LAUGAVEGUR


Wciąż marzy nam się, żeby rzucić na chwilę wszystko, spakować plecak, lecieć na Islandię i wybrać się na szlak Laugavegur, który uznawany jest za jeden z najpiękniejszych tras trekkingowych na świecie. Ponad 50 - kilometrowy szlak w krainie lodu i ognia prowadzący przez islandzkie bezdroża znajduje się w naszej ścisłej czołówce. Rozpoczyna się w Landmannalaugar, a kończy w  Thórsmörk. Przejście szlaku zajmuje około pięciu, sześciu dni, ale to jedno z tych miejsc, gdzie zdecydowanie nie należy się spieszyć!

Po drodze znajduje się kilka schronisk, gdzie można przenocować, ale potrzebna jest wcześniejsza rezerwacja. Jest także opcja spania w namiocie, gdzie przy takich widokach wstawanie będzie przyjemnością! Bo to jedno z tych miejsc, gdzie zwyczajnie szkoda czasu na sen ;) 


Źródło zdjęcia: https://www.inspiredbyiceland.com/things-to-do/activities/hiking/

Góry w rejonie Landmannalaugar (położone na północy Islandii) to jedno z tych miejsc na widok których dosłownie zapiera dech w piersiach i odbiera mowę. Góry tęczowe, bo tak powszechnie są nazywane zachwycają całą paletą barw, zaczynając od brązu i żółci, przechodząc przez zieleń oraz czerń i kończąc na bieli. Niezwykle barwne zdjęcia z tego wyjątkowego miejsca to nie zasługa dobrego programu graficznego, ale natury! Górzysty teren, który słynie z kolorowych gór, gorących źródeł, aktywnych wulkanów, pól lawowych i złóż siarki gwarantuje nieziemskie krajobrazy. 

Jeśli też macie ochotę rzucić wszystko i jechać na chwilę na Islandię zobaczcie fotorelację dzień po dniu Kingi z Floating My Boat. 

SZLAK WOKÓŁ TRE CIME



Odkąd zobaczyliśmy to miejsce w Internetach śni nam się po nocach! Ciężko się nie zgodzić, ze stwierdzeniem, że Dolomity są najpiękniejszą architekturą świata! Natura tutaj nieźle poszalała! Tre Cime di Lavaredo, czyli najsłynniejsze włoskie szczyty: Cima Ovest (2973 m n.p.m.), Cima Grande (3003 m n.p.m.) i Cima Piccola (2857 m. n.p.m.) już na zdjęciach robią takie wrażenie, że szczękę trzeba zbierać z podłogi. Ogromne, skalne szpice uznawane są za wizytówkę Dolomitów. To prawdziwy raj dla wspinaczy, ale również dla miłośników górskich wędrówek. Jeśli jeszcze dodasz do tego panoramę, która czeka na Ciebie w schronisku Aurozno można rzec, że jesteś w raju! I możesz nie chcieć wracać do domu ;)



Źródło zdjęcia: https://www.dolomiti.it

Szlak wokół Tre Cime nie należy także to zbyt długich, liczy bowiem około 10 kilometrów. Ale w okolicy jest jeszcze wiele, wiele miejsc, gdzie warto pójść. Możemy zostać tam na tydzień i obawiamy się, że po tym czasie może być nam mało ;) 


SZLAK KRÓLEWSKI 


Kolejne miejsce, które oczarowało nas już po kilku zdjęciach to Szlak Królewski. Kungsleden to jeden z najbardziej znanych szwedzkich szlaków, który gwarantuje wędrówkę w niecodziennych okolicznościach przyrody. Z pewnością dlatego uznawany jest za jeden z najpiękniejszych szlaków dystansowych w Europie. Po kilku kilometrach kiedy na dobre stracisz zasięg w telefonie zostaniesz tylko Ty i dzika przyroda, dookoła góry, rwące rzeki, które trzeba pokonać, drewniane kładki, wiszące mostki, jasne noce i stada dzikich reniferów. Wędrówka z całym dobytkiem spakowanym tylko do plecaka, spanie w namiocie i cisza!! Brzmi trochę jak bajka prawda? 


Źródło zdjęcia: Shutterstock
Szlak Królewski, który powstał na początku XX wieku składa się z dwóch odcinków: północnego i południowego. Bardziej znana jest ta pierwsza trasa, prowadzi ona z Abisko do Hemavan i liczy około 440 km.


Na części Szlaku Królewskim co roku odbywa się Fjallvarren Classic, czyli ponad 110 kilometrowy trekking z Nikkaluokty do Abisko. Organizatorem tego wydarzenia jest szwedzka marka Fjallvarren. Z roku na rok powiększa się grono osób chcących przeżyć kolejną przygodę. Znany jest już termin wędrówki w 2018 roku, jeśli jesteście zainteresowani więcej informacji na ten temat znajdziecie na stronie organizatora.



TREKKING SANTA CRUZ


Wystarczy zobaczyć tylko kilka zdjęć z tego miejsca, żeby zrozumieć dlaczego trekking Santa Cruz w Peru zaliczany jest do grona najbardziej spektakularnych szlaków na świecie. Błękitne niebo i szczyty pięciotysięczników pokrytych śniegiem w promieniach słońca tworzą nieziemskie widoki, które ciężko opisać. To prawdziwa uczta dla oka i ducha! Tak wygląda raj <3


Źródło zdjęcia: http://www.deaventura.pe

To jedno z tych miejsc, gdzie pośpiech nie jest wskazany! Trasa z Vagveni do Cashapaupy liczy sobie około 45 kilometrów i spokojnie można ją zrobić w cztery dni. Widok z Pynta Union najwyższej przełęczy, która położona jest na wysokości 4750 m n.p.m. z pewnością zrekompensuje z nawiązką cały trud i wysiłek wędrówki. 


SZLAK U PODNÓŻA EVERESTU 


Znacie osobę, która nie wie gdzie leży Mount Everest? Każdy przecież wie, no dobra powinien gdzieś tam kiedyś przy okazji słyszeć o najwyższym szczycie Ziemi, który liczy sobie 8848 m n.p.m. O zdobyciu góry marzą tysiące osób na całym świecie, my na szczęście nie. Może to i lepiej, bo to strasznie kosztowne przedsięwzięcie ;)

Źródło zdjęcia: https://www.rei.com

Ale w Himalaje chcielibyśmy kiedyś jechać. I wybrać się na szlak prowadzący obozu bazowego pod Mount Everestem. Już samo lądowanie w Lukli, które często uznawane jest za jedno z najbardziej niebezpiecznych lotnisk świata z pewnością jest ekscytującym przeżyciem, a to dopiero początek przygody! Wędrówka w otoczeniu najwyższych gór świata to nie lada wyzwanie dla organizmu, bowiem przez około 14 dni przebywa się na wysokości ponad 4000 m n.p.m. A gdyby okazało się, że chcemy zostać tam trochę dłużej to później wybralibyśmy się na trekking wokół Annapurny. 

C. D. N.  


A Wy macie swoją listę miejsc, które koniecznie chcecie odwiedzić? Gdyby #rzucićwszyskoiiśćwgóry, który szlak byście wybrali? :)


31 komentarze:

  1. Wspaniałe szlaki jestem zachwycona...

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne pomysły na piękne wyprawy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałabym wybrać się do Base Camp pod Everestem. Niestety koszty są wysokie, ale na pewno warto :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę, żeby wszystkie udało się przejść! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie trochę czasu nam to zajmie, ale mamy nadzieję, że się uda :)

      Usuń
  5. Przejść je wszystkie to ogromne wyzwanie :) Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Chociaż to tylko część z naszych szlaków marzeń :)

      Usuń
  6. Szlaki są faktycznie przepiękne! Aż zapierają dech w piersiach! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cała Orla Perć na jeden raz jeszcze przede mną - zrobiłam całą, ale w kilku odcinkach. Odchowam dzieci, to przejdziemy razem. Ciekawe, czy drabinkę wymieniają co jakiś czas ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To idealny sposób na początek, żeby przejść kilka odcinków, a potem jeśli ktoś czuje się na siłach całość :) Powodzenia w rodzinnym przejściu Orlej :)

      Usuń
  8. Bez dwóch zdań trekking wokół Annapurny oraz trekking w Patagonii :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli chcecie posłuchać o szlaku Kungsleden, zobaczyć masę fajnych zdjęć - zapraszamy w niedzielę 14.01.2018 na godzinę 19 do Południka Zero w Warszawie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. PIękne zdjęcia i przeżycie! Lubię góry i zawsze podziwiam góromaniaków, takich jak Wy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne szlaki do aktywnej turystyki

    OdpowiedzUsuń
  12. O jaaa, ale cudowne krajobrazy! ;)Ja aktualnie maszeruje od czasu do czasu po Tatrach. Generalnie moja miłość do gór jest dość "świeża", więc kto wie - może wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  13. O rety, gdybym miała zdecydować się na 1 z nich, kompletnie nie wiedziała bym, który wybrać. Wszystkie piękne! Zapisuje wszystkie, bo nie każdy znałam. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie umielibyśmy zdecydować się tylko na jeden ;)

      Usuń
  14. Zainspirowałaś mnie. Jeszcze wiele szlaków przede mną :) Gratuluję bloga

    OdpowiedzUsuń
  15. Przeszłabym wszystkie, gdyby tylko się dało :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa lista, z wymienionych wyżej moim szlakiem marzeń pozostaje chyba Orla Perć:) Ja wiem, Everest i wyższe góry - piękne widoki itd., ale ja chyba jednak wolę trochę niżej:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Super lista w Dolomitach byliśmy i troszkę wędrowaliśmy i cała reszta jest ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ach zobaczyć takie tęczowe góry na Islandii... :) wspaniałe krajobrazy. Ogólnie cała zaprezentowana przez Was lista jest rewelacyjna. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Podróż do Nepalu i zobaczenie najwyższych gór świata to moje wielkie marzenie.. :)

    Poszukuję właśnie informacji o trekkingach, nie na 8 tys m n.p.m. ;) ale właśnie tak do max ok. 5 tys. Spełnia te kryteria właśnie popularny trekking do bazy pod Mount Everest, jak i wokół Annapurny. Wiem jednak że w sezonie są tak niesamowite tłumy ludzi... trudno mi jakoś, przynajmniej po polsku, póki co ;), znaleźć informacje o jakichś himalajskich alternatywach... może coś kojarzycie? ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. a tak w ogóle to świetny wpis.. :)
    jak na razie na swoim koncie mam pewnie większą część, choć pokawałkowaną, GSB, no i dumnie zdobytą Orlą Perć.. :)

    dodaję ten post do zakładek ku inspiracji na przyszłość ;) dzięki!

    OdpowiedzUsuń

 

INSTAGRAM