Zawsze lubiliśmy
czytać. Od pewnego czasu naszą ulubioną lekturą są książki o górach, które
zajmują zdecydowanie najwięcej półek w naszej domowej biblioteczce. Niejednokrotnie są to pasjonujące historie, które zapierają dech w piersiach, pełne autentycznych przeżyć i odczuć. Są to opowieści nie tylko o zdobywaniu kolejnych szczytów, ale także o pokonywaniu własnych słabości. Niestety nie wszystkie z nich mają szczęśliwe zakończenia. Ale trzeba je przeczytać, żeby przekonać się, że warto spełniać swoje marzenia.
Na początku tego roku przypadkiem dowiedzieliśmy się o bardzo ciekawej
inicjatywie, której głównym celem jest propagowanie czytania. Jest to już druga
edycja, która podobnie jak pierwsza cieszy się bardzo dużą popularnością. Na
czym polega fenomen? Akcja zakłada przeczytanie 52 książek w 2016 roku. Na
jednym z popularnych portali społecznościowych utworzono wydarzenie, gdzie aż
prawie 600 tysięcy osób (!!!) zadeklarowało chęć wzięcia udziału i zaznaczyło,
że podejmuje wyzwanie. Najważniejszym założeniem tej inicjatywy jest to, żeby
najzwyczajniej w świecie czytanie było dla każdego przyjemnością, a nie
kolejnym obowiązkiem. Nie ważny jest gatunek, format ani objętość, ale chęć
przeczytania większej ilości książek niż statystyczny Polak w ciągu roku.
Zazwyczaj nie bierzemy udziału w tego typu
wydarzeniach, ale w tym przypadku zrobiliśmy wyjątek. Dlaczego? Bo drugą naszą
pasją zaraz po górach są książki. I chociaż na co dzień czytamy zupełnie inną
literaturę to oboje nie umiemy przejść obok książek o górach obojętnie. W
związku z tym, że ostatnim czasie doba jest dla nas zdecydowanie za krótka, nie
mamy zbyt dużo czasu na lektury. Ale najwyższa pora nadrobić zaległości,
bo jak widać trochę ich się zebrało. A to wydarzenie to tak naprawdę tylko
pretekst, jeśli nam się nie uda świat się nie zawali, nie będziemy rwać sobie
włosów z głowy. Książki podobnie jak góry nie uciekną, ale spokojnie będą
czekały na swój czas.
Jak widać książek o górach w ostatnim
czasie trochę zebraliśmy. Ale to oczywiście nie wszystkie tytuły, które
znajdują się w naszej biblioteczce. Systematycznie chcielibyśmy podzielić się z
Wami odczuciami po naszych lekturach. Zgromadziliśmy głównie książki polskich
autorów m.in.: Martyny Wojciechowskiej, Wandy Rutkiewicz czy Łukasza Supergana,
ale mamy także kilka zagranicznych tytułów takich jak np. "Pokonać
Everest" czy "Zew Lodu".
Pokażemy Wam również przepiękne albumy,
które dostaliśmy od naszych gości w prezencie ślubnym. "Atlas gór świata -
szczyty marzeń" jest nie tylko przepięknie wydany i bogato ilustrowany,
ale także to zbiór o wszystkich górskich pasmach, masywach i łańcuchach na
wszystkich siedmiu kontynentach. Z kolei "Europejskie szlaki
trekkingowe" to 25 najpiękniejszych szlaków wędrownych, zarówno tych
najbardziej znanych jak i tych mniej popularnych. Ale wszystkie są niezwykłe,
co zresztą widać na wspaniałych zdjęciach.
Jakiś czas temu pisaliśmy recenzję książki
Gryllsa "Kurz, pot i łzy", która zrobiła na nas bardzo duże wrażenie.
Są takie książki od których ciężko jest się oderwać, bo mają w sobie coś
takiego, co przyciąga i sprawia, że można tkwić w lekturze bez przerwy. To
właśnie jedna z tych książek, które czyta się dosłownie jednym tchem, a kiedy
się skończy chce się znów do niej wracać. Podobnie jest z książką Martyny
Wojciechowskiej "Przesunąć horyzont", ale o niej napiszemy następnym
razem.
Czytanie książek o górach to dobry sposób
na tęsknotę za nimi. Dzięki autorom możemy poczuć się jakbyśmy razem z nimi
zdobywali kolejne szczyty, mamy szansę znaleźć się w Tatrach, odkryć nieznane
nam rejony Karpat czy nawet być w najwyższych partiach Himalajów. To także
doskonała okazja, aby poznać biografie wielu wybitnych ludzi związanych z
górami.
A jakie górskie książki znajdują się na
Waszych półkach? Jakie są Wasze ulubione lektury?
Zapraszamy do naszego "żywego" rankingu książek górskich na http://goryiludzie.pl/ksiazki - marzy nam się taka strona, gdzie można łatwo i bezstresowo znaleźć kolejną książkę do czytania :)
OdpowiedzUsuń